Ochrona przed skutkami sytuacji losowych. To podstawowa cecha wszystkich ubezpieczeń. To kilka przykładów, z życia wziętych:
- chronisz dom od pożaru lub kradzieży,
- kupujesz autocasco, żeby naprawić swój samochód w przypadku szkody,
- masz OC, żeby pokryć szkodę, którą przez nieuwagę spowodujesz.
W przypadku mieszkania, ruchomości domowych i samochodu ubezpieczamy coś konkretnego. Przedmiot, który używamy na co dzień. Ze zdrowiem i życiem jest inaczej. Dbamy o nasz stan fizyczny odpowiednią dietą, aktywnością fizyczną, ale jak pokazują dane, często rezygnujemy z ochrony ubezpieczeniowej. Nie zastanawiamy się nad tym, co się może zdarzyć w przyszłości. Tymczasem ubezpieczenie na życie pozwala ze spokojem przejść najtrudniejsze chwile. Te, o których często wolimy nawet nie myśleć… Odpowiednia polisa z szerokim zakresem ochrony zapewnia wsparcie finansowe po wypadku, w czasie choroby czy po śmierci bliskiej osoby. Może przydać się też jako tzw. ubezpieczenie pod kredyt wymagane często przez banki przy kredycie hipotecznym.
Czy w Polsce ubezpieczamy się na życie?
Według raportu Polskiej Izby Ubezpieczeń (link tutaj) w większości korzystamy z oferty ubezpieczeń komunikacyjnych (OC, AC), zabezpieczamy swój dom czy mieszkanie, wykupujemy polisę na wakacje, ale decyzję o zakupie polisy na życie odkładamy na później. A przecież nasze życie i zdrowie są bardzo ważne. I tu zaczynamy pisać o zyciówce